Adrianna Zawadzińska: Jestem jak podróżnik życia, który każdego dnia odkrywa coś na nowo

16 lipca br. została zorganizowana już po raz czwarty Gala Miss Polski na Wózku. Koronę w tym roku założyła Adrianna Zawadzińska – 26-letnia mieszkanka Malborka. Oprócz tytułu najpiękniejszej, otrzymała też inne wyróżnienia komplementarne. Rozmawiamy o tym, jak to jest być piękną na wózku oraz pasji i marzeniach.


Sylwia Cegieła: Gratuluję korony. Zacznijmy standardowo. Kim jest Adrianna Zawodzińska – nowa Miss Polski na Wózku? Czym zajmujesz się prywatnie? 

Adrianna Zawadzińska: Przede wszystkim jest szczęśliwą kobietą, człowiekiem. Miłośniczką zwierząt, a co za tym idzie, wegetarianka. Jestem jak podróżnik życia, który każdego dnia odkrywa coś fantastycznego na nowo. Poza tym, uwielbiam fotografię, czytanie książek, jazdę 4x4... Jestem wulkanem energii, którego otaczają też tacy przyjaciele.

S.C.: Jak sądzisz, czy twoje życie zmieni się po tym konkursie? W jakim stopniu już się zmieniło?

A.Z.: Nawiązując do wcześniejszego pytania, można powiedzieć, że już zmienił, ponieważ mogłam przejechać się na Harleyu, a więc zdobyć do kolekcji kolejne ciekawe doświadczenie. Ponadto, poznałam cudownych ludzi, finalistki, wolontariuszki, które na pewno zagoszczą w moim życiu na dłużej. Myślę, że moje życie nabierze jeszcze szybszego tempa i jeszcze więcej uśmiechu.

S.C.: Co najbardziej utkwiło ci w pamięci po tym wyborach?

A.Z.: Że niemożliwe nie istnieje i że jeśli robi się coś z sercem, to nie ma ograniczeń. Podczas przygotowań choreografii wszystkie chodziłyśmy zmęczone, ale przy cudownej oprawie tancerzy i uśmiechu Anny Bubunowskiej miałyśmy siły, nawet gdy myślałyśmy, że ich nie mamy. Do tego każda z finalistek i jej energia oraz wyjątkowość na zawsze zostaną w mojej pamięci.


S.C.: Z czym musiałaś się zmierzyć podczas okresu przygotowawczego? Co sprawiło ci największą trudność?

A.Z.: Na początku prób z choreografii, trudnością były dla nas własne ciała, które dostały dobry wycisk fizyczny i skupienie umysłu na zapamiętaniu układu – ale z chwili na chwilę, z trudności zaczęło zmieniać się to w ogromną przyjemność. Zaczęłyśmy iść za muzyką i tańczyć.

S.C.: Kto lub co skłoniło cię do wzięcia udziału w tym konkursie?

A.Z.: Moja pozytywna energia, której nie mogłam już trzymać tylko dla siebie. Uwielbiam ludzi i chciałam się z nimi tym podzielić.

S.C.: Twoja definicja piękna.

A.Z.: Uśmiech. Po prostu uśmiech. W nim każdy jest piękny.

S.C.: Co twoim zdaniem wpłynęło na fakt, że zostałaś Miss aż w czterech kategoriach? 

A.Z.: Nie mam zielonego pojęcia, …ale na pewno każda z nas była wyjątkowa i coś wyróżniało ją od pozostałych właśnie tym małym szczegółem.

S.C.: Czy dla Ciebie tytuł Miss Polski na Wózku jest tylko tytułem komplementarnym? Co on daje kobiecie takiej jak ty?

A.Z.: Mi osobiście daje duże pole motywacyjne do działania. Stawia przede mną nowe ciekawe wyzwania.

S.C.: Przed tym, jak usiadłaś na wózek inwalidzki fotografowałaś się, znałaś świat z tzw. „innej perspektywy”. Jak odbierasz go teraz? Co ma dla ciebie największą wartość?

A.Z.: W moim przypadku nie ma ''innej perspektywy''. Każdego dnia uczymy się patrzyć na świat inaczej i dostrzegamy różne nowe rzeczy. Sam wózek nie zawsze zmienia nasz proces myślowy i postrzegania. To my decydujemy o tym, co nas skłoni do tego. Największą wartość dla mnie ma wolność, czyli to byśmy byli sobą i nie udawali nikogo innego, każdy z nas jest wyjątkowy i na każdego z nas czeka coś wyjątkowego.


S.C.: Czy fakt, ze byłaś pełnosprawną kobietą pomógł ci jakoś psychicznie w procesie przygotowań do konkursu?

A.Z.: Kobietą byłam i jestem, więc sposób poruszania się nie ma żadnego wpływu na moją osobowość, psychikę i wnętrze.

S.C.: Jakie masz plany na najbliższy rok pełniąc swoje obowiązki Miss Polski? Opowiedz trochę o swoich celach?

A.Z.: Zgłaszając się do konkursu, miałam ogromną chęć bycia pożyteczną. Moim celem jest bycie coraz to lepszym człowiekiem i uświadamiać, że mamy tylko jedno życie i wszystko jest stanem naszego umysłu. Chciałabym, aby każdy kochał siebie i dążył do tego, by być szczęśliwym, bo – jeśli sami będziemy już szczęśliwi – będziemy mogli zrobić wiele dobrego dla innych. Obowiązki na pewno będą pojawiać się z czasem i będą związane z przygotowaniami do Miss Wheelchair World.

S.C.: Chciałabym się dowiedzieć czegoś o twoich pasjach, sposobie na życie.

A.Z.: Sposób na życie jest prosty – żyć. Czasami nie przeżywamy życia. Nie doświadczamy go. Po prostu mija nam dzień za dniem. Moim celem jest dojście do takiego poziomu, w którym będę lepsza od siebie z dnia poprzedniego, a więc czeka mnie ciężka praca (śmiech). Posiadam trzy psy i kota, a więc dużo czasu poświęcam też im, medytuje, czytam, jeżdżę na różne wykłady, spędzam czas z bliskimi... Każdego dnia odkrywam jakąś nową pasję.


S.C.:  Co jest dla ciebie najważniejsze w życiu?

A.Z.: Miłość – ona jest budulcem wszystkiego.

S.C.: Prawdopodobnie weźmiesz udział w nowym projekcie organizowanym przez Fundację "Jedna Taka" – Miss Świata na Wózku. Co sądzisz o tym przedsięwzięciu?

A.Z.: Jest to cudowna inicjatywa i jestem nią zachwycona.

S.C.: Kobiety poruszające się na wózku inwalidzkim są traktowane dość stereotypowo jako te, którym trzeba okazywać litość, są zaniedbane. Co daje ci pewność siebie?

A.Z.: W swoim życiu nie poznałam takiej kobiety na wózku, która by spełniała jakieś kryterium z tego stereotypu, więc trzeba by się zastanowić, czy nie stwarzają ich osoby, które same mają problem z sobą. Na niską samoocenę nie cierpią tylko osoby, które poruszają się na wózku, ale każda żywa istota. Mi pewność siebie daje to, że lubię siebie, a przy tym mam ogromny dystans do siebie.

S.C.: Prowadzisz własnego bloga https://adriannafeathers.com/. O czym w nim piszesz?

A.Z.: O wszystkim tym, co mamy wszyscy głęboko w sercu.

S.C.: Czego ci życzyć?

A.Z.: Każde dobre życzenie ma niesamowitą moc, więc jakie by nie było – odbije się pozytywnie gdzieś w moim życiu. Nawet życzenie ''smacznego''.

S.C.: Dziękuję za rozmowę i życzę wszelkiej pomyślności w czasie twojego panowania.

Rozmawiała: Sylwia Cegieła 
Zdjęcia: Fundacja "Jedyna Taka"

Brak komentarzy