Breaking News

Sebastian Pietrzak: Fotografia to ucieczka do innego świata.

Sebastian Pietrzak fotografuje od 10 lat. Jego muzami są kobiety, a zdjęcia zdobyły uznanie oraz nagrody magazynu dla panów „Playboy”. Najbardziej zachwyca się aktami i nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że od urodzenia jest niepełnosprawny. Zapraszam na rozmowę o pasji do kobiet, fotografii oraz łamaniu stereotypów, które nadal istnieją w naszych głowach.


Sylwia Cegieła: Kiedy zaczęła się twoja przygoda z aparatem fotograficznym?

Sebastian Pietrzak: 10 lat temu byłem na rekolekcjach w Lipce. Tamtejsze zajęcia z fotografii zachęciły mnie do fot. Po powrocie nadal to kontynuowałem.

S.C.: Pierwsze zdjęcie, z którego jesteś dumny. Dlaczego i w jakich okolicznościach powstało?

S.P.: Nie jestem nigdy jakoś przesadnie dumny z moich prac, bo to dla mnie by oznaczało narcyzm i samozadowolenie. Jak już, to jestem dumny z moich modelek, które odwalają kawał dobrej roboty, aby moje zdjęcie nabrało duszy.

S.C.: Czym jest dla ciebie fotografia?

S.P.: To sposób na ucieczkę do innego świata, gdzie można oddać się całkowicie temu, co się uwielbia, czyli tworzenia czegoś prosto z głowy bez żadnych ograniczeń oraz znakomity sposób na poznawanie nowych, ciekawych ludzi, nie tylko modelek, ale też ludzi od wizażu, stylistów. Ogólnie mówiąc, spotkałem na swojej drodze dużo osób chętnych do pomocy i za to jestem im dozgonnie wdzięczny.


S.C.: Jakie zdobyłeś nagrody, wyróżnienia?

S.P.: Ja i moje modelki zdobyliśmy między innymi 2. miejsce w Fotoerotica 2013 oraz wyróżnienie Fotoerotica 2014 w konkursie Playboya. Wygraliśmy też konkurs aktu organizowany przez firmę Obsessive. Zdobywaliśmy także wyróżnienia w konkursach na portret, a na samym początku mojej przygody udało mi się zdobyć z moim kuzynem wyróżnienie w międzynarodowym konkursie organizowanym przez Amnesty International.



S.C.: Obecnie fotografujesz kobiece akty. Jak się przygotowujesz do sesji

S.P.: Wystarczy mieć głowę pełną pomysłów i wiedzieć, co się chce. Nie trzeba się jakoś przesadnie przygotowywać.

S.C.: Jakie modelki lubisz najbardziej?

S.P.: Bardzo lubię naturalną niewinną urodę, delikatne rysy, a jeśli chodzi o modelki, to po części takie, jak ja, które bawią się fotografią, ale także są pewne siebie i wiedzą, czego chcą.
S.C.: Ulubione zdjęcie, jakie ostatnio obejrzałeś? Ulubieni artyści.
S.P.:  Niestety, nie mam jakiś ulubionych pojedynczych prac. Bardzo lubię i szanuję twórczość takich artystów jak; Wiktor Franko, Marcin Twardowski czy Andrzej Frankowski. Ich prace od początku mnie inspirowały.

S.C.: Jak modelki reagują na twoją dysfunkcję? Czy wpływa to na jakość zdjęć i na sposób pracy?


S.P.: Myślę, że reagują pozytywnie skoro przyjeżdżają, aby razem tworzyć i są zadowolone z efektów. A te, które uważają, że moja niepełnosprawność wpłynie negatywnie na jakość pracy, po prostu się nie umawiają ze mną.

S.C.: Czy niepełnosprawność nie przeszkadza tobie w robieniu tak odważnych sesji?

S.P.: Nie. Uważam, że niepełnosprawność nie powinna nas nigdy ograniczać w tym, co robimy – nieważne, jaką pasję posiadamy. Dla mnie nagość jest czymś normalnym, rodzimy się z nią, to dlaczego mielibyśmy jej się wstydzić lub czuć skrepowanie w jej towarzystwie?

S.C.: Ulubiona modelka polska i zagraniczna?

S.P.: Moje ulubione modelki z Polski są na moich zdjęciach. A z zagranicznych - Miranda Kerr.


S.C.: Dyplomatyczna odpowiedź. Dawniej fotografowałeś w jednym pokoju, a teraz wychodzisz poza miasto. Jak Ty to robisz?

S.P.: Dawniej nie było pociągów przystosowanych dla osób na wózkach. W ostatnim roku to się znacznie poprawiło. Ja akurat zawsze lubiłem podróżować, a w Bydgoszczy raczej mało jest przystosowanych miejscówek dla wózkowicza. Dlatego bardzo lubię odwiedzać Warszawę, Gdańsk czy – ostatnio – Łódź , bo tam – oprócz pięknych okolic do fot – są i piękne modelki.

S.C.: Skąd bierzesz odwagę do takich rzeczy?

S.P.: To nie trzeba mojej odwagi, tylko wiary w to co się robi i umiejętność zarażenia moją wizją innych. Odważne to mogą być moje modelki, że potrafią pozować pod moją wyobraźnię i chwała im za to.

S.C.: Czym się zajmujesz poza fotografowaniem?

S.P.: Staram się pracować jak mogę, bo nienawidzę bezczynności, a więc szukam po Internecie ofert pracy jako tłumacz czy telepracy, byle tylko mieć jakieś zajęcie no i skądś czerpać środki na moje podróże.

S.C.: Nad czym obecnie pracujesz?

S.P.: Jestem w trakcie planowania kilku sesji typowo pod moją wystawę prac, która odbędzie się 12-tego lipca w Warszawie w Klubie „Tygmont”. Zapraszamy, jakby co.


S.C.:  Jakie są woje marzenia? Czy przyszłość wiążesz z fotografią?

S.P.: Nie jestem typem człowieka, który ma tumult marzeń. Posiadam może jedno czy dwa, ale nigdy nie wyjawiam, aby nie spowszechniały lub się nie spełniły. Na razie nie myślę o przyszłości. Póki starcza mi sił i zdrowia, będę fotografował, a to, co będę robił za kolejne 10 lat, pozostawię w rękach losu.

S.C.: Życzę powodzenia w realizacji wszystkich marzeń. Dziękuję za rozmowę. 

Prace Sebastiana Pietrzaka można podziwiać tutaj:

Rozmawiała: Sylwia Cegieła 

Dzięki uprzejmości Fundacji Wsparcia Osób Niepełnosprawnych Shamrock. Publikacja objęta jest prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie tylko i wyłącznie za zgoda Autorki niniejszego bloga oraz Fundacji Wsparcia Osób Niepełnosprawnych Shamrock.

9 komentarzy:

  1. Znam ograniczenia niepełnosprawności... PODZIWIAM i... powodzenia życzę

    OdpowiedzUsuń
  2. Życzymy w takim razie Sebastianowi powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne zdjęcia pana Sebastiana, podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Panie Sebastianie samych sukcesów. Oby nie zatracił Pan pasji!
    Ja swoją odnalazłam w książkach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czarno-białe zdjęcie kobiety z tatuażami jest cudowne :0

    OdpowiedzUsuń
  6. To się nazywa człowiek z pasją, który nie boi się wyzwań!

    OdpowiedzUsuń
  7.  „Uważam, że niepełnosprawność nie powinna nas nigdy ograniczać w tym, co robimy – nieważne, jaką pasję posiadamy.” Zgadza się pasje trzeba realizować, nie patrząc na to, że jest trudniej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Co prawda jeżeli chodzi o robienie zdjęć to w tej dziedzinie jestem totalnym amatorem, natomiast uwielbiam siedzieć i oglądać zdjęcia, a najlepiej takie które można dotknąć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bo w fotografii to my decydujemy co i jak chcemy pokazać.

    OdpowiedzUsuń