Immortal Dreams i ich nieśmiertelne marzenia – wywiad z zespołem
Już dzisiaj rozmowa z członkami zespołu Immortal Dreams. Specjalnie dla mojego bloga zgodzili się porozmawiać o ich najnowszych dokonaniach, marzeniach oraz muzyce, jaką tworzą.
Sylwia Cegieła: Kto wymyślił nazwę zespołu? Czy ma ona jakieś szczególne znaczenie dla was?
Immortal Dreams: Nazwę wymyślił nasz wokalista Aleks, ale nie jako nazwę zespołu. Immortal Dreams to tytuł jednego z 3 pierwszych kawałków naszej kapeli. Dlaczego stał się nazwą? Właśnie dzięki temu szczególnemu znaczeniu, czyli idei naszych nieśmiertelnych marzeń. To nasze główne motto - myśl przewodnia, żeby stawiać sobie jak najwyższe cele, wyjęte wprost z wyobraźni i walczyć o nie do upadłego.
S.C.: Skąd wy się wzięliście (śmiech)?
ID: Każdy ma mamę i tatę, nic szczególnego tu nie nastąpiło przy tworzeniu (śmiech). Mentalnie jednak, każdy reprezentuje inne sfery świadomości, Daniel pochodzi z 13 wymiaru, Aleks ze świata magii i czarodziejstwa. Immortal Dreams to kolejny wielki wybuch na drodze istnienia wszechświata.
S.C.: Kim są członkowie zespołu?
ID: Przede wszystkim zwykłymi ludźmi. Każdy z nas ma pracę, swoje pasje.
S.C.: Jaka muzyka gra w waszych duszach? Czego słuchacie najchętniej prywatnie?
ID: Przecież doskonale słyszycie, jaka muzyka gra w naszych duszach. Wystarczy przyjść na koncert i zapoznać się z nagraniami. Może nasze dźwięki wpadną w interferencję z tym, co sami czujecie w sobie? Czego słuchamy? Głosu serca.
S.C.: Czego możemy posłuchać na waszych koncertach?
ID: Tak jak wspomnieliśmy, emocji, dźwięków płynących z naszej duszy.
S.C.: Niektórzy z was ma za sobą różne przygody pozamuzyczne. Czy muzyka to obecnie jedyna wasze zajęcie?
ID: Każdy z nas na co dzień pracuje. Ciągle czekamy na dzień, kiedy muzyka pozwoli nam utrzymywać się tylko z tego, a więc z tego, co kochamy robić. To jedno z naszych kluczowych nieśmiertelnych marzeń.
S.C.: Czy powtórzycie festiwal „Żyrock”? Jak wspominacie te wydarzenie?
ID: Żyrock numer dwa powoli przechodzi ze sfer marzeń w realia. Pozyskujemy nowych sponsorów. Mamy coraz więcej osób chętnych wesprzeć ten projekt i pomóc go doprowadzić do skutku. Pierwsza edycja to było niezapomniane przeżycie. Cieszymy się, że udało się nam zapewnić kapelom, które u nas wystąpiły warunki, które sami chcielibyśmy mieć, udając się na takie wydarzenie. Napłynęło do nas wiele pozytywnych opinii na temat tego przedsięwzięcia, zarówno ze strony publiczności, jak i zespołów, które u nas wystąpiły. To daje nam siłę i determinację, żeby powtarzać tę inicjatywę w przyszłości.
Jednak, kiedy wychodzimy na scenę, tworzymy kawałki na próbach, kiedy obcujemy z muzyką, z każdego z nas wychodzi super bohater, którego mocą specjalną jest przekazywanie mega pokładów emocjonalnych. Dzięki temu, nasza "Zła rewolucja" przyciąga do siebie coraz większą rzeszę odbiorców, którzy czują to, co my.
S.C.: Wasza twórczość we fragmentach jest dostępna w sieci. Czym aktualnie możecie się pochwalić?
ID: W tym momencie wydaliśmy własnymi siłami singla pt. "Mommy", który promuje nadchodzący longplay. Są na nim dwa kawałki – tytułowy "Mommy" oraz "Survive". Płyta od strony muzycznej jest już gotowa. Czekamy tylko na odpowiedni moment, aby ją wydać. Owszem, kilka kawałków z płyty pojawiło się w sieci, np. na portalu Soundcloud, ale wiąże się to przede wszystkim z promocją naszej muzyki zagranicą. Mamy swoich fanów między innymi w Brazylii, Chile, Indiach, Chinach czy Japonii. To przede wszystkim dla nich udostępniamy te utwory, aby mogli nas bliżej poznać. Polacy są bardziej zaangażowani w portal Facebook. Mogą przybyć na nasze koncerty, żeby przesłuchać cały materiał i na pewno łatwiej też będzie im dotrzeć do płyty, kiedy ta się ukaże. Staramy się zrobić wszystko, żeby płyta była sprzedawana w dobrych sklepach muzycznych. Sprawa jest w trakcie realizacji i na pewno wszyscy, którzy będą krążkiem zainteresowani, dowiedzą się o jego premierze z mediów społecznościowych, podczas koncertów czy na naszej stronie www.
S.C.: Wolicie grać duże koncerty w wielotysięczną widownią czy bardziej kameralne?
ID: Jest to zupełnie nieistotne. Przed każdą publiką dajemy z siebie 200%. Wiele osób zwraca uwagę na to, że na koncertach niezależnie od ilości osób pod sceną i ich zaangażowania, my zawsze dajemy z siebie wszystko i robimy sztukę. Uważamy, że jeżeli ktoś się za coś bierze, jeżeli ma swoją pasję, to musi oddawać temu całe serce, żeby być autentycznym. Główną rolę w naszej muzyce i przekazie odgrywają emocje. Czy da się prawdziwie przekazać emocje, grając na pół gwizdka? Lepszym pytaniem byłoby: przy jakiej publice się gra trudniej? Im bardziej kameralny występ, tym większe wyzwanie. Wielotysięczny tłum więcej wybacza, łatwiej reaguje, szybciej wchodzi w interakcję. My po prostu kochamy grać, a publiki nie traktujemy kryterium ilościowym, a jakościowym, tym, jak na nas reagują i czy bawią się dobrze razem z nami.
S.C.: Gdzie najchętniej odpoczywacie po koncertach, nagraniach?
ID: Każdy grzecznie śpi w swoim własnym łóżeczku.
S.C.: Świat bez dźwięków. Jak to sobie wyobrażacie?
ID: Nie wyobrażamy. Jest to po prostu niemożliwe.
S.C.: Największe marzenia muzyczne. Z kim chcielibyście nagrać płytę lub wystąpić na jednej scenie?
ID: Największe marzenie muzyczne to występ na Rock in Rio. Zespoły do współpracy: Korn, SOAD, Adema i jeszcze pewnie każdy z nas z osobna zaprosiłby do współpracy swoich prywatnych ulubieńców, ale to już temat na oddzielne prywatne rozmowy.
S.C.: Kiedy i gdzie publiczność was usłyszy w najbliższym czasie?
ID: Częstochowa FreeArt Fest – zagramy tam 19.09. Kilka dni później bo 23.09 gramy podczas "New York Festiwal" w Łodzi. Następnie czekają nas weekendowe koncerty 25.09 i 26.09 jako support szwedzkiego zespołu Wasted Shells w stolicy aktualnej i stolicy poprzedniej, czyli w Warszawie i Krakowie. Następnie koncert 10.10 w Warszawie na zaproszenie zaprzyjaźnionego zespołu Gorgonzolla. Co dalej? Śledźcie naszego facebook’a: https://www.facebook.com/ImmortalDreams. Tu na pewno znajdziecie terminy kolejnych koncertów. Zapraszamy serdecznie!
Rozmawiała: Sylwia Cegieła
Zdjęcia: Dorota Rosińska
Publikacja objęta jest prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie tylko i wyłącznie za zgodą Autorki niniejszego bloga.
Post Comment
Brak komentarzy