Warto mieć marzenia – wywiad z Katarzyną Kozioł
Katarzyna Kozioł – tegoroczna Miss Polski na Wózku. W roku 2014 uległa wypadkowi, ale przedtem zdobyła jeszcze tytuł Miss Polski Nastolatek Opolszczyzny. Rozmawiamy o konkursie, modzie i chęci życia po tragedii.
Sylwia Cegieła: Opowiedz proszę o sobie. Kim jest Katarzyna Kozioł?
Katarzyna Kozioł: Nazywam się Katarzyna Kozioł. Mam 20 lat. W tym roku rozpoczynam studia na kierunku ekonomicznym w Katowicach. Aktualnie jestem w trakcie kursu prawa jazdy, które teraz jest moim głównym celem.
S.C.: Co skłoniło cię do wzięcia udziału w konkursie piękności?
K.K.: Do wzięcia udziału w konkursie skłoniła mnie chęć kontynuacji pasji z przed wypadku, czyli modelingu. Ostateczną decyzję podjęłam jednak z najbliższymi.
S.C.: Długo musiałaś się zastanawiać nad udziałem?
K.K.: Nad wysłaniem zgłoszenia nie zastanawiałam się długo. Wsparcie, jakie okazała mi rodzina i znajomi, szybko zmotywowało mnie do działania.
S.C.: Przed wypadkiem zostałaś też Miss Polski Nastolatek Opolszczyzny, a teraz jesteś Miss Polski na Wózku i Miss Publiczności. Potrafisz porównać te dwa wydarzenia z perspektywy czasu? Jak wtedy do tego podchodziłaś, a co czujesz teraz?
K.K.: Rzeczywiście, w 2014 roku zdobyłam tytuł Miss Polski Opolszczyzny nastolatek. Jeśli miałabym porównać tamte wybory z tegorocznymi, to na pewno dużo większy stres towarzyszył mi teraz. Wyjść na scenę będąc w pełni zdrową osobą nie jest wielkim wyczynem, ale zrobić to samo poruszając się na wózku to całkiem co innego. Często wózek jest kompleksem osób na nich siedzących, przez co prezentacja w szpilkach i sukni jest dużym stresem, ale na szczęście miałyśmy zajęcia z coaching'u, dzięki którym potrafiłyśmy sobie poradzić.
S.C.: Co się zmieniło w tobie po wypadku? Jaka jest Kasia teraz, a jak była kiedyś?
K.K.: Po wypadku życie obraca się o 180 stopni. Tak na prawdę uczymy się życia od nowa. Jednak – dzięki wypadkowi – na pewno bardziej doceniam życie i wykorzystuję każdą szansę, którą dostaję. Jedną z takich szans na pewno są tytuły. Jestem szczęśliwa i bardzo zaskoczona, że publiczność i jury wybrali właśnie mnie.
S.C.: Z czym musiałaś się zmierzyć podczas przygotowań do konkursu?
K.K.: Podczas przygotowań do konkursu miałyśmy bardzo napięty harmonogram. Wiele godzin choreografii, sesji zdjęciowych, spotkań z coachem czy przymiarek. Każda z nas dawała z siebie 150%, wspierając przy tym siebie nawzajem. Dzięki atmosferze na zgrupowaniu na pewno czułyśmy się dużo swobodniej, ponieważ nie było tam śladu rywalizacji tylko wzajemne wsparcie i pomoc.
S.C.: Jakie znaczenie osobiste mają dla Ciebie te tytuły?
K.K.: Tytuły są dla mnie wielkim wyróżnieniem. Pozytywnym zaskoczeniem był dla mnie tytuł przyznany przez publiczność za co serdecznie dziękuję. Główny tytuł jest dla mnie wielkim zaskoczeniem i mam nadzieję, że uda mi się gonie go reprezentować.
S.C.: Zostałaś Miss Polski na Wózku i co dalej? Jakie masz plany na najbliższy rok, czym chciałabyś się zająć?
K.K.: Na pewno chciałabym pokazać ludziom, że osoby poruszające się na wózku są aktywne i realizują się w życiu jako pracownicy, rodzice czy sportowcy.
S.C.: Co zamierzasz teraz zrobić z sukcesem, w końcu drugi raz z rzędu zdobyłaś koronę najpiękniejszej?
K.K.: Dzięki temu sukcesowi chciałabym na pewno kontynuować moją pasję, jaką jest modeling i motywować inne osoby poruszające się na wózku do realizowania się.
S.C.: Twoja definicja piękna.
K.K.: Piękno – według mnie – jest w każdym człowieku. Nie da się go zdefiniować. Bardzo ważne jest to, jaki człowiek jest w środku, bo wygląd to przecież tylko oprawka. Liczy się to, jacy jesteśmy, a nie jak wyglądamy.
S.C.: Jakie znaczenie dla społeczeństwa według ciebie może mieć ten konkurs?
K.K.: Znaczenie tego konkursu dla społeczeństwa jest bardzo duże. Ukazuje kobiety poruszające się na wózku jako pełnowartościowe osoby, pełne seksapilu, piękna, jak i świetnie radzące sobie w życiu prywatnym i zawodowym. Na co dzień bardzo mało osób ma styczność z takimi osobami. Wydaję mi się, że w Polsce, szczególnie w starszej części społeczeństwa panuje stereotyp, że osoba poruszająca się na wózku jest skazana na drugą osobę i raczej siedzi w domu. Dzięki Miss Polski na wózku, zacieramy go, za co serdecznie dziękuję fundacji Jedyna Taka i instytucją, które ją wspierają.
S.C.: Czy czujesz się bohaterką, przykładem dla innych niepełnosprawnych kobiet? Czy lubisz w ogóle być nazywana być bohaterką?
K.K.: Nie uważam się za bohaterkę i jeszcze nikt mnie tak nie określił. Myślę, że mogę być przykładem dla kobiet na wózku, które nie wierzą w siebie. Chciałabym im udowodnić, że niczego nam nie brakuje a wózek nie jest w niczym przeszkodą, a czasami nawet atutem.
S.C.: Czego nauczył cię ten konkurs o tobie samej?
K.K.: Podczas warsztatów poprzedzających galę nauczyłam się akceptować siebie oraz wiary we własne możliwości. Dzięki wsparciu organizatorów oraz innych uczestniczek, myślę, że każda z nas lepiej czuję się we własnej skórze.
S.C.: Czy myślisz, że ten konkurs odmieni twoje życie, czy też będziesz go traktowała tylko jako tytuł komplementarny?
K.K.: Konkurs na pewno zmieni moje życie, ponieważ jest to na prawdę duże wyróżnienie. A w jakim stopniu to najbliższy rok pokaże.
S.C.: Jak czujesz się przed obiektywem? Czy to nadal te same emocje?
K.K.: Przed obiektywem czuję się dużo swobodniej niż kiedyś. Jest stres, lecz taki, który motywuje. Trzeba włożyć bardzo dużo pracy w to, aby pokazać siebie poprzez zdjęcia. Na wyborach miałyśmy świetnych fotografów, dzięki którym było to dużo łatwiejsze.
S.C.: O czym marzysz? Gdzie widzisz siebie w przyszłości?
K.K.: Moim największym marzeniem jest podróż dookoła świata. Jest wiele pięknych miejsc, które chciałabym zobaczyć i mam nadzieję, że nie długo mi się to uda. W przyszłości mam nadzieję być już panią magister, realizującą się zarówno zawodowo, jak i w życiu prywatnym.
S.C.: Czego powinnam ci życzyć?
K.K.: Czego można mi życzyć... Na pewno wytrwałości w dążeniach do celu i szczęścia.
S.C.: Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w realizacji celów.
Rozmawiała: Sylwia Cegieła
Dzięki uprzejmości Fundacji Wsparcia Osób Niepełnosprawnych Shamrock. Publikacja objęta jest prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie tylko i wyłącznie za zgoda Autorki niniejszego bloga oraz Fundacji Wsparcia Osób Niepełnosprawnych Shamrock.
Brak komentarzy