Przypisanie do gatunku muzycznego jest efektem ubocznym, nie celem

Dünayev Søppel to duet wokalno-producencki – Dünayev i Søppel, który tworzy muzykę elektroniczną. Mimo że są dość młodym zespołem i nie mają jeszcze na koncie albumu debiutanckiego, to jednak już wiedzą, czego chcą od muzyki i widać to po rozmowie na portalu Kulturalne Rozmowy, na którą zgodzili się przyjąć zaproszenie. Zapraszam – będzie ciekawie. 

Sylwia Cegieła: Kim jesteście? Kto tworzy duet? 

Dünayev Søppel: Jesteśmy duetem, jeden śpiewa oraz pisze teksty, zaś drugi komponuje muzykę i gra. Zespół można przedstawić w proporcji 50/50. Dunayev to ten odpowiedzialny za głos, Soppel natomiast to ten od dźwięków. Bardzo często zakres naszego działania jest poszerzony o realizacje video lub innych elementów towarzyszących muzyce. 

S.C.: Kiedy zbierałam o was informacje, na fanpage’u znalazłam trzy słowa, które Was charakteryzują: Kontrowersja, Awersja, Epilepsja. Co to właściwie znaczy? 

Dünayev Søppel: Prezentowany przez nas materiał nierzadko „dziwi”. Potrafimy się przeistaczać w różne postacie. Pozwala nam to podejmować niestandardowe rozwiązania, a to, niestety, bywa określane mianem „kontrowersji”. Jednym z naszych fundamentalnych założeń jest zmaganie się ze społecznymi i kulturowymi przywarami. Niejako chcemy zdjąć to brzemię, przynajmniej na czas odbioru naszej twórczości, co często spotyka się z „awersją”.
Koloryt znajdujący się zarówno w warstwie wizualnej, jak i muzycznej jest szeroki, czasami jaskrawy. Podobnie jak przed filmami, bądź innymi zjawiskami świetlnymi, znajdują się ostrzeżenia, opatrujemy swoją twórczość hasłem  „epilepsja”.

S.C.: Wasz wizerunek również nie jest typowy. Jest kolorowo i neonowo, jak przed chwilą wspomnieliście. To od początku Was pomysł? Jak wizerunek ma się do tworzonej przez Was muzyki? 

Dünayev Søppel: Współpracujemy z różnymi artystami, ale koniec końców podejmowane decyzje spoczywają na nas. Chcąc tworzyć produkt spójny, inne warstwy narracji niż muzyka są jej podporządkowane, wyrażają wolność. Wolność autoekspresji, bycia, tworzenia.
Fot.: Grzegorz Mikrut
S.C.: W jakim klimacie będzie utrzymana muzyka?

Dünayev Søppel: Nie zastanawiamy się nad klimatem. Nie tworzymy dla gatunku czy innej zamkniętej grupy, przez co ciężko to nam zdefiniować. Polecamy obserwować i podjąć decyzję samodzielnie. 

S.C.: Dlaczego nie podążacie za trendami i nie zajmiecie się popularnymi gatunkami jak pop czy rock? 

Dünayev Søppel: Pozwalamy się porwać „swobodnemu” przepływowi twórczemu. Według nas przypisanie do gatunku muzycznego jest efektem ubocznym, nie celem. 

S.C.: O czym śpiewacie? Skąd czerpiecie inspiracje? 

Dünayev Søppel: Inspirację czerpiemy z naturalnej obserwacji ludzi, zdarzeń, słowem – otaczającego nas świata. Nasza muzyka jest formą wypowiedzi oraz interpretacji napotykających nas sytuacji. Wierzymy w sztukę funkcjonalną, co nie wyklucza obracania się w oniryzmie, abstrakcji, nieoczywistych wrażeniach. 

S.C.: Czym więc jest dla Was muzyka? 

Dünayev Søppel: Muzyka jest dla nas najpiękniejszym narzędziem służącym do wyrażania siebie. Jest to możliwość samopoznania i zaprezentowania tego procesu komuś „z zewnątrz”. Jeżeli dzięki temu chociaż jedna osoba odczuje ulgę, szczęście, gniew, po prostu zostanie emocjonalnie pobudzona – nasz cel zostaje osiągnięty. 

S.C.: Gdzie jest Wasza granica eksperymentów muzycznych? 

Dünayev Søppel: Granice są tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. Wiemy, że to frazes, ale jednak to piękna, zaniedbana zasada. Możesz robić wszystko, o ile nie krzywdzisz drugiej osoby. Ciekawe, że stanowi to fundament wiary katolickiej, która w naszym kraju jest wiodącą, niestety, mimo wszystko nie dla każdego jest to oczywiste.  

S.C.: Czym jest według Was współczesna muzyka elektroniczna? 

Dünayev Søppel: Nie nam to oceniać. Muzyka elektroniczna jest niejednorodna. Prezentuje wiele estetyk oraz pomysłów. To trochę tak jakby ocenić cały nurt muzyki akustycznej. Jakakolwiek inna odpowiedź w naszym mniemaniu jest krzywdząca.
Fot.: Łukasz Jasiukowicz
S.C.: Co znajdujecie w muzyce elektronicznej, a czego brakuje w gatunkach uznawanych za popularne? Co Was wyróżnia spośród tych wszystkich zespołów tworzących podobny do Waszego gatunek? 

Dünayev Søppel: Tak długo jak potrzeby odbiorców muzyki są zaspokojone, niczego nie brakuje. Nie zamierzamy waloryzować żadnej preferencji. Jeżeli kogoś satysfakcjonuje muzyka w radiu, to nie ma w tym nic złego. Na kolejne pytanie nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć, bo nie czujemy się przynależni, ani podobni do żadnego gatunku. Nie ma być to wyraz wyższości. Po prostu nie zajmujemy się i nie uznajemy za potrzebne zgłębianie tych zagadnień.

S.C.: Czym zaskoczycie słuchaczy? Jakie macie plany koncertowe i wydawnicze?  

Dünayev Søppel: Póki nasze plany nie są zrealizowane, nie chcemy ich zdradzać. Nic nie jest pewne. Możemy powiedzieć, że systematycznie tworzymy nowy materiał i jak najszybciej chcemy go wydać. Aktualnie szukamy wytwórni. Najbliższy koncert odbędzie się 22. września w warszawskim klubie Pogłos, gdzie wystąpimy podczas wydarzenia „Glitter Confusion”, które mamy szczęście współtworzyć. Serdecznie zapraszamy!

S.C.: Dziękuję za niezwykle mądrą rozmowę. Życzę powodzenia.

Brak komentarzy