Danielle Sheypuk: Przemysł modowy prawie całkowicie omija osoby z niepełnosprawnością
Danielle Sheypuk - modelka, terapeutka osób z niepełnosprawnością, psycholog kliniczny z tytułem doktora i osobowość telewizyjna. Jej głównym celem jest propagowanie w mediach pozytywnego wizerunku tej grupy społecznej. W swej pracy zawodowej zajmuje się terapią seksualną osób wykluczonych społecznie, czym wzbudza ogólnokrajowe zainteresowanie. Wzięła też udział w Nowojorskim Tygodniu Mody. Rozmawiamy o przygotowaniach do tego wydarzenia oraz o pasji życia, seksualność i związkach. Nie ma dla niej tematów tabu.

Sylwia Cegieła: Jak to się stało, że zostałaś modelką?

Sylwia Cegieła: Jak to się stało, że zostałaś modelką?
Danielle Sheypuk: Spotkałam Carrie Hammer około roku temu na uroczystym obiedzie w the United Cerebral Palsy Institute of New York. Siedziałyśmy obok siebie i szybko się zaprzyjaźniłyśmy. Podziwiała moje nowe butki od Louboutin i nazwała mnie „Carrie Bradshaw” osób poruszających się na wózku inwalidzkim. Kiedy zdecydowała się na użycie na pokazie modeli wcielających się w określone role zamiast tradycyjnego modela, natychmiast poprosiła mnie, abym wzięła w tym udział. Byłyśmy tak podekscytowane, że zaczęłyśmy krzyczeć do telefonu!
S.C.: Dlaczego chciałaś nią zostać?
D.S: Zawsze interesowałam się modą, ale – jako klient z niepełnosprawnością – zawsze czułam się zaniedbana przez przemysł modowy. Osoby z niepełnosprawnością nigdy nie osiągają odpowiedniego poziomu i nigdy nie pojawiają się w magazynach modowych. Chcę to zmienić i udowodnić przemysłowi modowemu, że też jesteśmy klientami i obchodzi nas to, jak wyglądamy. Moim drugim celem jest zmiana negatywnego obrazu osób niepełnosprawnych oraz sprawienie, aby społeczeństwo patrzyło na nas jak na osoby szykowne, seksowne i pełne wdzięku. Poczułam, że bycie modelką może pomóc mi w osiągnięciu tego celu.
S.C.: Jaka była reakcja twojej rodziny i przyjaciół, jak dowiedzieli się, że chcesz to zrobić?
D.S: Bardzo mnie wspierają i utrzymują, że wiedzieli już od dłuższego czasu, że chciałabym osiągnąć coś więcej. Najważniejsze jest to, że staram się wykorzystywać swoje mocne strony – czy to inteligencję czy urodę - aby zmienić życie osób niepełnosprawnych na lepsze.
S.C.: Co czujesz, kiedy oczy ludzi są zwrócone na ciebie?
D.S: Kiedy przemierzałam wybieg podczas New York Fashion Week, czułam się podekscytowana! Czułam, że wzrok i flesze wszystkich kamer były zwrócone na mnie i to mnie wzmocniło. Pomyślałam, że to jest właśnie mój czas, aby pokazać światu, że osoby z fizyczną niepełnosprawnością są atrakcyjne, niezwykle i waleczne.
S.C.: W Polsce w 2013 roku zostały zorganizowane pierwsze Wybory Miss Polski na Wózku. Jak to wyglądało w twoim kraju?
D.S: Byłam bardzo szczęśliwa, oglądając galę Miss Polski na Wózku. Widziałam zdjęcia oraz czytałam kilka artykułów i myślę, że wykonaliście wspaniałą pracę. Byłam zachwycona, widząc, że nawet polski premier uczestniczył w tym wydarzeniu. Sądzę, że inne kraje, w tym Stany Zjednoczone, powinny brać to wydarzenie za dobry przykład tego, jak powinno być. Wykonaliście doskonałą pracę, pokazując wdzięk, osiągnięcia i urodę. Niektórzy członkowie rodziny ze strony ojca pochodzą z Polski, więc mogę powiedzieć, że jestem bardzo dumna z moich polskich korzeni.

S.C.: Jak niepełnosprawni są postrzegani w USA?
D.S: Osoby z niepełnosprawnością wciąż są bardzo napiętnowaną grupą społeczną w Stanach Zjednoczonych, szczególnie w obszarze randkowania, związków i seksualności. Nadal funkcjonuje wiele negatywnych stereotypów odnoszących się wobec nas: jesteśmy aseksualni, nie jesteśmy sexy, nie możemy uprawiać seksu, jesteśmy słabi, zależni od innych, bezradni, nie potrafimy nawiązać dobry stosunków partnerskich, itd., i nie są pokazywani w mediach w sposób czarujący i elegancki. To są główne pola działania, na których staram się skupić, aby rozwiązać ten problem. Jest rok 2014 i czas na zmiany.
S.C.: Czy kiedykolwiek zniechęciłaś się do tego, aby dalej być modelką?
D.S: Nie! Kiedy w coś wierzę, staram się to osiągnąć. Jestem bardzo napędzoną, zmotywowaną, pełną pasji osobą. Jestem przekonana, że społeczeństwo musi postrzegać ludzi niepełnosprawnych jako osoby atrakcyjne i piękne, które muszą być uwzględnione we wszystkich obszarach społeczeństwa ze względu na swoje ogólne samopoczucie i zdrowie psychiczne. Nie zaprzestanę działalności, dopóki to się nie stanie!
S.C.: Jakbyś określiła mentalność Amerykanów w odniesieniu do postrzegania niepełnosprawnych?
D.S: W Stanach Zjednoczonych bardzo długo trwał proces akceptacji i integracji osób niepełnosprawnych. Nasze potrzeby w zakresie dostępności i edukacji są bardzo wyraźnie sprecyzowane. Jednak osoby niepełnosprawne wciąż postrzegane są bardzo negatywnie w obszarze randek, seksu, związków i mody. Nie jesteśmy jeszcze traktowani jako partnerzy w tych dziedzinach życia, choć oczywiście odnoszą się one do osób niepełnosprawnych. Czy nie jesteśmy ludźmi? Chęć angażowania się w intymne relacje oraz dbałość o wygląd leży w ludzkiej naturze i to bez względu na to, czy jest się osobą niepełnosprawną czy też nie. Ludziom niepełnosprawnym trudno wejść w intymne relacje i wierzę, że największa przeszkoda leży w negatywnym nastawieniu społeczeństwa. Przemysł modowy prawie całkowicie omija osoby z niepełnosprawnością jako potencjalnych klientów i wyznaczników piękna.
S.C.: Jak zdefiniowałabyś termin “niepełnosprawność”?
D.S: Ja definiuję “niepełnosprawność” jako “sprawny inaczej”. Może nie jesteśmy w stanie wykonać wielu czynności czy spełnić się w wielu rolach, w których większość społeczeństwa sobie radzi, ale musimy wymyślić inny sposób ich wykonywania. Musimy iść inną drogą, ale rezultat jest taki sam i to jest właśnie zdolność do prowadzenia zdrowego i dającego satysfakcję życia. Jako psycholog, często pomagam klientom wymyślić sposób, który wspiera ich w osiągnięciu celów. Ten sposób może zostać użyty w obszarze randkowania, zawierania związków i seksualności. Ciągle staram się pokazywać, że nie jest ważne jak poważna jest czyjaś niepełnosprawność, ponieważ randkowanie, związek i seks jest możliwy przy użyciu niewielkiej pomocy.
S.C.: Jak to się stało, że otrzymałaś zaproszenie na New York Fashion Week?
D.S: Kiedy projektantka Carrie Hammer zdecydowała się wykorzystać modele wcielające się w określone role zamiast standardowego modela, pomyślała, że będę idealna.

S.C.: Jak się czujesz na pokazach mody czy podczas wystąpień telewizyjnych?
D.S: Zawsze czuję się trochę zdenerwowana, ponieważ staram się wykonywać dobrze swoją pracę. Cieszę się jednak, że mogę występować przed kamerą i że jestem w centrum uwagi. To dla mnie coś bardzo naturalnego i czuję, że mogę w ten sposób dotrzeć do wielu ludzi. Jedynym sposobem, aby odmienić stereotypy i negatywny sposób postrzegania osób niepełnosprawnych jest dotarcie do społeczeństwa. Wymaga to zaangażowania najważniejszych mediów, takich jak telewizja, radio, magazyny modowe oraz pokazy mody.
S.C.: Czy zauważyłaś jakieś różnice pomiędzy tobą jako modelką na wózku a innymi modelkami?
D.S: Pewność siebie jest pojęciem względnym i ja czuję się tak samo pewna siebie jak inne modelki. Jedyna różnica, jaką zauważam podczas próby do pokazu jest taka, że musiałam pracować nad modelowaniem ubrań siedząc na wózku.
S.C.: Jak twój udział odebrali widzowie i media?
D.S: Bardzo ciepło i serdecznie! Wszyscy goście na pokazie opisali to wydarzenie jako „wielce elektryzujące” i kiedy opuszczali pokaz, czuli się dobrze.
S.C.: Jak wygląda twoje życie w Nowym Jorku jako osoby niepełnosprawnej?
D.S: W przeciwieństwie do tego, co wielu ludzi myśli, w Nowy Jork mieszka się właściwie bardzo łatwo. Faktem jest, że cały transport publiczny (oprócz niektórych stacji metra) jest dostępny dla osób niepełnosprawnych, co jest ogromny plusem. Nie prowadzę auta, więc cieszę się z niezależności, jaką ten rodzaj transportu daje.
S.C.: Jesteś osobowością medialną. Nie sądzisz, że jesteś bardzo ważną osobą dla wielu, zwłaszcza dla niepełnosprawnych kobiet?
D.S: Tak. Myślę, że mam wiele do zaoferowania osobom z niepełnosprawnością. Staram się, pomimo niepełnosprawności, żyć pełnią życia i bardzo ważne jest to, aby ludzie widzieli i wiedzieli, że i w ich przypadku jest to również możliwe.
S.C.: Jakie jest twoje przesłanie dla milionów ludzi niepełnosprawnych, którzy Cię podziwiają i marzą o życiu podobnym do twojego?
D.S: Pracujcie ciężko i stawiajcie sobie cele odrobinę wyższe niż zazwyczaj. Dobrze jest dążyć do tego, aby wyjść poza strefę komfortu. Wierzę, że to ułatwia rozwój osobisty.
S.C.: Co sądzisz o pokazywaniu niepełnosprawności w mediach?
D.S: Myślę, że to bardzo ważne, aby osoby niepełnosprawne były widoczne w mediach. To jest jedyny sposób, aby znormalizować niepełnosprawność oraz rozwiać wszystkie negatywne stereotypy.
S.C.: Czy zauważyłaś jakieś tendencje w pokazywaniu niepełnosprawnych w mediach amerykańskich?
D.S: Wcześniejsze zwyczaje ukazywały osoby niepełnosprawne jako smutne, godne współczucia i chore. Ten obraz jednak ostatnio się zmienił, szczególnie od czasu Sundance Reality Show, The Push Girls, kampanii reklamowej marki Diesel z niepełnosprawną modelką, a teraz również dzięki pokazowi Carrie Hammer, w którym wystąpiła niepełnosprawna modelka (ja!).
S.C.: Jako osoba niepełnosprawna czego bardziej się obawiasz: krytyki czy pochwały swoich osiągnięć?
D.S: Nie boję się żadnej z nich. Cieszę się z obu i wykorzystuje je dla osobistego rozwoju, aby później motywować ludzi niepełnosprawnych.
S.C.: Oprócz bycia modelką, jesteś też terapeutką. Czy mogłabyś powiedzieć coś na temat swojego zawodu?
D.S: Jestem licencjonowanym psychologiem klinicznym. Mam doktorat z The New School for Social Research in Manhattan. Leczę szerokie spektrum zaburzeń i chorób psychicznych, poczynając od lęków, depresji, a kończąc na stresie pourazowym i zaburzeniach dwubiegunowych. Moja specjalność dotyczy problemów w obszarze randkowania, związków i seksualności osób niepełnosprawnych. Rozpoczęłam prywatną praktykę, w trakcie której prowadzę sesje terapeutyczne przez Skype’a. Zaaranżowałam to w taki sposób, aby ułatwić osobom niepełnosprawnym udział w terapii.
S.C.: Jako terapeutka poruszasz bardzo kontrowersyjną kwestię (terapię seksualną dla osób niepełnosprawnych). Mogłabyś mi opowiedzieć, jak zareagowało na to społeczeństwo?
D.S: Uważam, że społeczeństwo, szczególnie społeczność niepełnosprawna, przyjęło dyskusję o seksie i randkowaniu z otwartymi ramionami. Osoby z niepełnosprawnością chcą o tym mówić, ponieważ jest to temat zaniedbany i ignorowany, z którym zazwyczaj nie mają się do kogo zwrócić o radę ani wzorca, którego mogliby naśladować. Społeczeństwo w większości chce o tym usłyszeć więcej, ponieważ nie stykają się z tym tematem wystarczająco często.
S.C.: Dlaczego wybrałaś ten obszar terapii?
D.S: To jest obszar mocno zaniedbany i wymaga największej uwagi. Zainteresowanie randkowaniem i intymnością - bez względu na niepełnosprawność, jak również poczucie spełnienia w tych obszarach ma zasadnicze znaczenie dla naszego samopoczucia psychicznego i są częścią ludzkiej natury.
S.C.: Jaka była reakcja społeczności niepełnosprawnych na film pt. „Sesje”?
D.S: Bardzo podobał mi się film i uważam, że od samego początku twórcy świetnie się spisali, ukazując amerykańskiemu społeczeństwu temat natury seksualnej osób niepełnosprawnych.

S.C.: Jakie jest zapotrzebowanie wśród niepełnosprawnych na uczestnictwo w terapii seksuologicznej?
D.S: Istnieje duże zapotrzebowanie, ponieważ osoby z niepełnosprawnością naprawdę nie mają się do kogo zwrócić o poradę w tym temacie i nie mają wzorca do naśladowania. Psychologowie z niepełnosprawnością są rzadkością, a wielu niepełnosprawnych klientów woli pracować z niepełnosprawnymi psychologami/terapeutami.
S.C.: Jesteś terapeutką online. Czy myślisz, że brak kontaktu osobistego odgrywa ważną rolę w procesie leczenia każdego przypadku?
D.S: Udzielam pomocy klientom osobiście i przez Internet. Myślę, że sukces w pracy terapeuty może zostać osiągnięty w obu przypadkach. Oba sposoby prowadzenia terapii mają swoje plusy i minusy.
Rozmawiała: Sylwia Cegieła
Post Comment
Brak komentarzy